Na pierwszy ogień idą produkty do włosów, z którymi mam najwięcej zabawy. Ze względu na ich codzienne mycie, staram się o nie odpowiednio dbać, co z drugiej strony kończy się czasem zbyt dużym obciążeniem włosów. W takich sytuacjach polegam na szamponach z SLS. Tym razem mój wybór padł na szampon Palmolive, który ma na celu odświeżenie i zwiększenie objętości włosów. Jestem zadowolona z jego wydajności - potrzeba niewiele, rozprowadza się bardzo dobrze i radzi sobie z oczyszczaniem, natomiast w moim przypadku chyba żaden szampon nie był w stanie zapewnić znacznej objętości. Na co dzień (a właściwie na zmianę) używam delikatnego szamponu dla dzieci Bambino. Również nieźle oczyszcza włosy i stają się niezwykle przyjemne w dotyku, natomiast nie jest ani trochę wydajny, na swoje dość długie włosy codziennie zużywam go sporo. Suchy szampon dorwałam w Biedronce, głównie z myślą o wakacyjnych wyjazdach. Jest w stanie odświeżyć włosy na jakiś czas, ale mam duży problem z wyczesaniem go ze skóry głowy.
Po gumki Invisibooble sięgnęłam ze względu na masę pozytywnych opinii, z którymi się zgadzam. Nie wyrywają włosów, nie odznaczają się i praktycznie ich nie czuć, ale jednocześnie nie zawsze są w stanie dobrze utrzymać włosy. Olejek z Marion, tak jak i poprzedni, o którym pisałam tutaj, nie jest rewelacją, bo nie tego od niego oczekuję. Służy mi jedynie do ułatwienia rozczesywania włosów w dni, w które nie używam odżywki i spełnia się w swojej roli.
Kolej na zestaw - dezodorant i szampon z Playboya. O ile dezodorantu nie czuję zupełnie, o tyle balsam pachnie genialnie i pozostawia skórę nawilżoną, przyjemną i gładką w dotyku.
Peeling z Joanny uwielbiam za zapach, powracam do niego po kilku dobrych latach. Płyn micelarny z Ziaji to eksperyment, nigdy wcześniej nie używałam tego typu produktu, ale zmieniam zdanie. Bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem i nie zostawia cery podrażnionej. Maseczka z Avonu jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych. Po jej użyciu twarz jest idealnie oczyszczona, gładka i matowa przez długi czas.
Puder ryżowy Paese, tak samo jak gumki do włosów, zamówiłam pod wpływem wielu dobrych opinii. Mam bardzo tłustą cerę i nic nie było w stanie poradzić sobie z nią w stu procentach. Przy tym pudrze jest znacznie lepiej, ale twarz nadal wymaga poprawek w ciągu dnia i nie wytrzymuje długo, więc szukam dalej. Pomadka The One z Oriflame jest nie do końca trafiona - nie odpowiada mi połysk, ale po lekkiej obróbce wygląda nieźle. O poszukiwaniach tuszu do rzęs już się rozwodziłam. W ostatnich miesiącach weszłam w posiadanie chyba pięciu przeróżnych egzemplarzy, z czego żaden mi nie odpowiadał. Dopiero maskara Lovely Pump Up okazała się trafioną i jej efekt jest bardzo zbliżony do mojego dawnego idealnego tuszu.
Jeśli miałyście do czynienia z którymś z tych produktów, to czekam na Wasze opinie!
Świetny wpis, lubię czytać takie zwięzłe recenzje produktów! :))
OdpowiedzUsuńPS. Może zamiast pudru ryżowego wypróbuj "Essence, All About Matt"? Podobno do tłustych cer genialny, sama mam zamiar go wypróbować!
Dziękuję! Jeśli wypróbujesz, koniecznie daj znać. :)
Usuńsuper post :)) Bardzo lubię takie recenzje, bo wiem po co sięgnąć jak jestem na zakupach :)
OdpowiedzUsuńMuszę te gumki sobie kupić i mam taki olejek, ale z serii arganowych :D
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
ten lovely jest tani ale świetny!
OdpowiedzUsuńprzejrzałam twojego tumblr - naprawdę fajny, inspirujący! :)
Dziękuję, nie zaglądałam na niego od kilku miesięcy. ;p
Usuńgreat post :) and amazing photos! :) kisses:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.rs/
Mam ten olejek ale arganowy, jest świetny.:)
OdpowiedzUsuńhttp://sduska.blogspot.com/
Używałam suchego szamponu, był ok.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Fajne produkty! Używam szamponu Bambino i jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Monika
Bardzo lubię ten tusz z Lovely :)
OdpowiedzUsuńile świetnych kosmetyków! Niektórych nie kojarzę :D
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
ten tusz muszę kiedyś koniecznie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńTeż lubię te peelingi z Joanny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz z Lovely :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego do demakijażu z Ziaji ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
uwielbiam szampony dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Świetne zdobycze, ja też uwielbiam bawić się z kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuń